Kara czy Nagroda?

Jak się motywować, żeby wytrwać w drodze do celu?

Takie pytanie słyszę bardzo często od moich klientów.

Odpowiedź pewnie Cię nie zadowoli od razu.

Bo odpowiedź brzmi: „To zależy”.

Oho … już słyszę jak zgrzytasz zębami…

Ale to prawda. To zależy od kilku elementów – dziś napiszę Ci o jednym.

To zależy od tego co motywuję Cię do działania NAGRODA czy KARA?

Kiedy już to odkryjesz – pójdzie jak z płatka. No trochę przesadzam, ale faktycznie kiedy poznasz Siebie lepiej, będziesz wiedziała jak grać – sama ze Sobą - żeby wygrywać.

Zrób sobie takie ćwiczenie – przypomnij sobie jakieś wydarzenia w przeszłości, takie na których Ci zależało, takie które dobrze pamiętasz. Wróć sobie w myślach do tych chwil, przypomnij sobie co czułaś i zbadaj co wtedy działo się w twojej głowie. Działałaś, bo chciałaś coś OSIĄGNĄĆ? Coś ZDOBYĆ?

Czułaś satysfakcję kiedy szłaś  ćwiczyć, biegać, zwalczając swojego lenia – bo widziałaś już swoją nową sylwetkę? Albo siebie samą wbiegającą bez zadyszki po schodach?

Albo walcząc ze zmęczeniem po całym dniu pracy, szykowałaś wymarzony, niepowtarzalny strój na bal przebierańców dla dziecka, żeby zobaczyć radość w jego oczach, kiedy będzie mogło wcielić się w skórę ulubionego bohatera?

Może pracowałaś rzetelnie i nie odpuszczałaś, by poczuć satysfakcję i radość, kiedy dostaniesz wymarzony awans ? Kiedy zostaniesz doceniona?

A może było inaczej, może przypominasz sobie, ze uczyłaś się ze strachu, żeby nie dostać pały i narazić się na szlaban od rodziców, albo nie oblać egzaminów i nie musieć uczyć się w wakacje?

Może pracowałaś po godzinach, wciąż w strachu, że coś zawalisz i szef „wywlecze” to przed całym zespołem, a ty poczujesz się skompromitowana?

Albo pamiętasz, że szykowałaś dziecku strój na bal przebierańców, żeby nie zobaczyć pełnych politowania uśmieszków innych mam, na widok wypożyczonego, gotowego przebrania?

Co dominuje w twoich wspomnieniach? Uśmiech (własny, lub osoby na której Ci zależy), radość, duma? Czy też marsowy wyraz twarzy, pogardliwy uśmieszek w kącikach ust lub kula  strachu w brzuchu?

Co sprawiało, że spinałaś się i działałaś?

Teraz kiedy już to wiesz – pójdzie jak z płatka. No trochę przesadzam, w każdym razie, czym lepiej będziesz siebie znała, tym łatwiej będzie ci ogrywać samą siebie – żeby wygrać.

Wybierać taką metodą motywacji, która na pewno zadziała. Tak sobie organizować okoliczności, żeby się nie poddać.

Przykład:

Chciałam zrobić gruntowne porządki w garażu i altanie. Powyrzucać, co nie potrzebne, zrobić miejsce na przetwory (zwane w moich rodzinnych stronach wekami).

Kilka godzin brudnej, ciężkiej harówy.

Obiecałam sobie w zamian – popołudnie w Kinie pod Baranami i dwa filmy w ramach letniego kinobrania + coś pysznego do zjedzenie w Tratorii Soprano pomiędzy filmami.

Warto było!

O pierwszym filmie „Rozumiemy się bez słów” („La famille Belier” w oryginale) jeszcze wam napiszę. W każdym razie – gorąco polecam. Naprawdę warto!

Żeby was zachęcić – tu link do najważniejszej piosenki z filmu (tekst i tłumaczenie będzie w poście o filmie)

https://www.youtube.com/watch?v=McF-ZsJi9Qo





Formularz kontaktowy

 

 

 

 

 


Wysłanie zgłoszenia oznacza akceptację Polityki prywatności dostępnej do wglądu tutaj

Joanna Lange

Coach Kobiecych Marzeń

tel. 506 668 964 

E-mail: lange.joanna@gmail.com