Kiedy silna kobieta płacze...

Kiedy pada pytanie: gdzie jest miejsce na Ciebie, w twoim życiu, widzę w ich oczach zdziwienie pomieszane z chęcią ucieczki.

Siedzą przede mną mądre kobiety, zadbane, świetnie radzące sobie w życiu, niezależne finansowo i dziwią się, że pytam je o to.

Tymczasem ja nie mogę się nadziwić temu, że to one dźwigają na swoich barkach większość obowiązków domowych,  to one robią zakupy, pilnują zadań dzieci, chodzą na wywiadówki, zbierają brudne szklanki i majtki z nastoletnich pokoi, znoszą odburkiwania nastolatków i ich „jesteś najgorszą matką”, po to by za chwilę  pocieszać je i zapewniać, że „nie, naprawdę nie jesteś za gruba”. To one pilnują badań kontrolnych dzieci, męża, rodziców, teściowej. A w międzyczasie, są świetnymi prawniczkami, właścicielkami własnych firm, menadżerkami….Na dodatek są zadbane, starają się dbać o linię i zdrowe odżywianie.

Można by powiedzieć, patrząc z zewnątrz, że sobie świetnie radzą, że mają idealne życie.

Dopiero w zaciszu gabinetu płaczą.

Dopiero wtedy, gdy pozwolą sobie na chwilę się zatrzymać, gdy zderzą się z tym pytaniem: gdzie Ty jesteś w swoim życiu?”, zaczynają widzieć, że żyją spełniając oczekiwania innych, a o swoich już dawno zapomniały. Idą jakąś drogą, którą dawno obrały, nie zastanawiając się, czy nadal im ona pasuje. Działają jak roboty, dbając o potrzeby wszystkich dookoła, a zupełnie zapominając o własnych.

Dlatego pytanie o to co robią dla Siebie, ile czasu poświęcają na swoje przyjemności, pasje, całkowicie wybija je z dotychczasowych kolein.

Kolejne pytanie, o to co możesz przestać robić, a co przekazać do zrobienia  mężowi, dzieciom, „rozwala im system”. Zaczynają dopuszczać do swojej świadomości, ze mogą inaczej ułożyć swoje życie. Po raz pierwszy często od wielu lat, są w stanie przyjąć, że mają prawo żyć po swojemu, że stare schematy można zastąpić nowymi, że można zrzucić z plecy ciężki od starych przekonań bagaż, wyjąć to co w nim jest, a potem obejrzeć każdą rzecz i zadecydować samodzielnie, czy wkładam ją z powrotem, czy wyrzucam bez żalu.

To trwa.

Potrzeba czasem wielu spotkań, żeby zakończyć ten proces przebudowy życia, na takie jakiego naprawdę chcą.

Jedno jest pewne. To jest do zrobienia. A ja to obserwuję patrząc jak wyrastają im skrzydła. Jak z ostatniego spotkania wychodzą lekkim, ale pewnym krokiem, do życia jakie sobie stworzyły.

 

 





Formularz kontaktowy

 

 

 

 

 


Wysłanie zgłoszenia oznacza akceptację Polityki prywatności dostępnej do wglądu tutaj

Joanna Lange

Coach Kobiecych Marzeń

tel. 506 668 964 

E-mail: lange.joanna@gmail.com